Dzisiaj po tygodniowej przerwie od wszystkiego (spowodowanemoim wyjazdem, niestety bez psów) wzięłam psa i fri i poszłyśmy na pola.
Najpierw rzucałam Sarze kilka rollerów i pięknie je ganiała <3
Potem rzuciłam jej kilka bliskich rzutów i z takim zaangażowaniem i SZYBKOŚCIĄ je łapała,że rzuciłam dwa długie i mimo, że nie złapała idealnie, to szybko po nie pobiegła <3!
Pozować za bardzo nie chciała, ale nie dziwię sie jej, chciała się wyszaleć po tyg. siedzieniu w domu (rodzice i nikt z rodziny z psami nie wychodzi procz mnie, bo twierdzą, że mamy podwórko, to po co z psem wychodzić)
Wczoraj po przyjeździe wzięłam psa i piłkę i poszłysmy razem z Anią na pola. Sara pięknie ignorowała Młodego nie wydając z siebie ani jednego dźwięku :D Odziwo również też bawiłą się chwilę piłką <3
Czy tylko Perła jest takim mistrzem, by włożyć łapkę w skorupkę od orzecha? :'D
Nic się jej w łapkę na szcęście ne stało :)
Przez tydzień, który mnei nie było pies niestety zamienił się w beczkę, więc zaczynamy odchudzanie :D
Jutro idę na wystawę psów 'Champion of champion's' w Lesznie, ale bez psiaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz