niedziela, 31 maja 2015

Żyjemy?


Chciałabym w tym poście opisać Wam, co działo się z Sarą, gdyz nie każdy obserwuje nas na Facebook'u. 
A więc tak. W poniedziałek rano Sara miała zaledwie 22 000 płytek, gdzie zdrowy pies ma ich min. 200 000. Płytki, które dostała w sobotę zaczynały zanikać, a organizm nie produkował własnych. 
Jeżeli do godz. 17:00 nie zaczęłaby ich produkować, potrzebna byłaby kolejna transfuzja... 
Zaczęły się kolejne poszukiwania dawcy, gdyż nie może on być ten sam. Znaleźliśmy. Jest dobrze. 

Na szczęscie okazało się, że organizm zaczął je produkować, gdyż było już ich 36 000. 
Kolejna wizyta. Płytek jest już 76 000. Sytuacja się ustabilizowała i zagrożenie minęło. Wygrała walkę, najważniejszą walkę - o życie... 

Zaczęła już powracać do sił, ganiać koty i ludzi - pani weterynarz była zadowolona. Ostatnia morfologia wykazała, że ma ich już ponad 460 000. Jest dobrze! Bardzo dobrze! 

Wczoraj byłyśmy na zdjęciu szwów. Do poniedziałku musimy smarować ranę, gdyż gorzej się goiła, organizm był osłabiony i dostawała sterydy, i pojawiła się martwica - miała za mało krwi, dlatego pojawiła się ona. W poniedziałek będzie już, mam nadzieję, ostatnia wizyta. 

Dziękuję wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki! 

Były to najgorsze dni w moim życiu.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz