Czym jest projekt, po co on itp dowiecie się z bloga organizatorki całego przedsięwzięcia - Fibi
Stwierdziłam, że w sumie czemu by nie wziąć udziału w owym projekcie. U mnie nie będzie on trwał tytułowe 62 dni, gdyż nie będzie mnie w sumie 3 tyg w domu, i to w dodatku bez psa. Resztę dni chcę spędzić z psami. Z powodu wieku Perły i z tego, że z nią nic nie robię, projekt będzie dotyczył tylko Sary. A więc zaczynajmy.
Sara:
Regularne, wspólne biegi, tzw. dogtrekking - w sumie, głównie to ja musze sie za niego wziąć, znaleźć motywację, by codziennie biegać. Jestesmy na dobrej drodze, gdyż biegamy już sobie 3 dzień, i mam nadzieję, że wspólny DT nie zakończy się z dniem zakończenia wakacji
Nauka nowych sztuczek - głównie chcę nauczyć ją skakania przez ręcę oraz dopracować 'bąbelki'. Może uda nam się więcej ich nauczyć, nwm, ale wiem, że chce tych dwoch na pewno :D
Więcej wypadów nad wodę - jedynym, większym zbiornikiem wodnym w naszym mieście jest Żwirownia, i to głównie o niej mowa. Mamy kawałek do niej, ale dzięki Wiktorii znam krótszą drogę. Dzięki! Chcę, co kilka dni się tam wybierać i mam nadzieję, że zrealizuję ten plan.
Poprawa w relacjach pies vs pies - ćwiczymy z tym cały czas, i jest o niebo lepiej, niż było na początku. Dziś już bez problemu i w spokoju przechodzimy obok psa, który rzuca się na płot w spokoju. Coś, co jeszcze kilka miesięcy temu było nieosiągalne i tylko marzeniem, dziś przeszło w rzeczywistość <3
Motywacja w friss - z ową motywacją jest coraz lepiej, znów wróciła, lecz nie jest jeszcze to tak jak bym chciała.
U siebie chcę popracować nad:
Lepszymi rzutami - według mnie rzucam dobrze, a nawet więcej niż dobrze (achhh ta skromnośc xd :P). Mam na szczęscie z kim trenować (jak dobrze mieć przyjaciół, którzy lubią i potrafią rzucać friss :D )
Bieganiem i jazdą na rolkach - Z Sarą chcę codziennie biegać, tak już od 20:30, oczywiście jak pogoda pozwoli, oraz o 22:30 jeździć na rolkach, również codziennie. Jestem człowiekiem, którego jarają umięśnione nogi :P (zwłaszcza łyski <3) i chcę do tego dążyć u siebie :D
Emocjmi - ja, widząc, że psu np dobrze idzie trening friss, jaram się tym i nie chcę go kończyć, choć wiem, że muszę, by nie zgasić suczki. Oj tak, nad tym muszę popracować :D
To są chyba wszystkie nasze cele. Jest ich trochę, ale mam nadzieję, że chociaż połowę uda mi się zrealizować. Na pewno będę je kontynuowała bądź kończyła po wakacjach, w końcu z psem nie tylko we wakacje się ćwiczy, co nie? :D
gratulujemy ! Projekt 62 podbija świat u nas także ;)
OdpowiedzUsuń